
Ciasto amerykańskie
Tydzień temu nasz poukładany świat przewrócił się do góry nogami.
Z jednej strony wszystko się zatrzymało: codzienna pogoń za sukcesem, zdobywanie kolejnych szczebli kariery, a w rodzinach nikt już nie pamiętał, o co tak naprawdę była ostatnia kłótnia.
Z drugiej, zbyt wielu zdaje się biec w niewłaściwą stronę. Przyszło nam żyć czasach wojny, w trakcie której giną niewinni ludzie, rodziny są rozdzielane, dobytki doszczętnie niszczone.
Tak sobie myślimy, że XXI wiek i rozwój cywilizacyjno-kulturowy nie ochronią świata, jeśli serce jest ogarnięte żądzą zabijania. Zdaje się, że tylko jeden człowiek w tym wszystkim się pogubił, bo serca reszty świata stały się jakby jednością. Ten, wydawałoby się tak mało doceniany na arenie międzynarodowej kraj – nasza Ukraina, wyrósł w oczach wielu na niedościgniony wzór odwagi i waleczności.
Pamiętajmy, że pomoc dla Ukrainy będzie potrzebna szczególnie wtedy, gdy kurz opadnie wraz z pierwszym zrywem mobilizacji. Trzeba nam wiele siły, samozaparcia i wytrwałości, by się nie zniechęcić, albo odpuścić, kiedy trzeba. Tutaj zostawiamy Wam link do strony, na której znajdziecie zweryfikowane informacje, jak można mądrze pomóc i jak taką pomoc uzyskać, gdybyście mieli kogoś w potrzebie (strona w języku polskim i ukraińskim): https://pomagamukrainie.gov.pl/
Mimo lęku i strachu, który i nam towarzyszy, i naszym bliskim, staramy się żyć normalnie. Pomagać materialnie, gdzie możemy i modlić się, ile jesteśmy w stanie. Ukojenie znajdujemy we wzajemnym wsparciu i… kuchni, bo wychodzimy z założenia, że nie tylko muzyka łagodzi obyczaje. Tu choć na chwilę zapominamy o wszystkim.
W imieniny bloga, prezentujemy wam stary przepis na ciasto amerykańskie, aby nieco osłodzić wymagającą codzienność. Pyszne, wilgotne, bakaliowe – zwane przez nasze babcie „salcesonem”. Spokojnie: całkowicie bezpieczne dla ludu vege 🙂
Otuchy w sercu i smacznego!

Składniki:
- 5 jajek
- 1 1/4 szkl. oleju
- 1,5 szkl. ksylitolu/erytrytolu
- 3 szkl. mąki pszennej pełnoziarnistej
- 1,5 łyżeczka cynamonu
- 1,5 łyżeczka kakao
- 1,5 łyżeczka sody
- 1 konkretna garść orzechów włoskich rodzynek
- 4 jabłka
- tłuszcz do wysmarowania blachy
- cukier puder do posypania ciasta
Wykonanie:
W pierwszej kolejności jajka ucieramy z cukrem za pomocą miksera, po chwili dodajemy olej i dalej miksujemy. Następnie dodajemy suche składniki: mąkę pomieszaną z kakao, sodą i cynamonem i miksujemy na średnich obrotach. Na końcu wrzucamy obrane i pokrojone w kostkę jabłka, rodzynki oraz orzechy włoskie posiekane na drobne kawałeczki. Wszystkie składniki dobrze ze sobą łączymy drewnianą łyżką. Gotową masę wykładamy na tradycyjną blachę posmarowaną tłuszczem i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni (góra-dół). Pieczemy 45 min, do tzw. suchego patyczka.
Brzmi dobrze, prawda? Koniecznie spróbujcie!

Szczypta kuchennych relacji:
Kochani….nasza refleksja dziś będzie krótka. Prosimy, kochajmy się. Mimo, że toczymy co dzień swoje małe wojny, w swoim sercu, w miejscu pracy, w niejednej rodzinie, nie zapominajmy o kruchości życia. Takie momenty jak ten, w którym teraz żyjemy, aż krzyczą by się na chwile zatrzymać. Zobaczcie, nie wiemy, co przyniesie jutro, czy zobaczymy obok tego, którego kochamy. To taki kubeł zimnej wody, czasem na równie zimne serce.
Oczywiście zwrot: „nie wiemy, co przyniesie” wcale nie jest równoznaczny z „boimy się co przyniesie”. Jezus daje nam słowo, musimy się Go (i Jezusa i Słowa choć to przecież JEDNO:)) mocno chwycić. Dlatego powiadam wam: Nie troszczcie się zbytnio o swoje życie, o to, co macie jeść i pić, ani o swoje ciało, czym się macie przyodziać. Przypatrzcie się ptakom w powietrzu: nie sieją ani żną i nie zbierają do spichrzów, a Ojciec wasz niebieski je żywi. Czyż wy nie jesteście ważniejsi niż one? Mt 6, 25:31. Jesteśmy ważniejsi niż wiele wróbli. Wysokich lotów! A niżej modlitwa jednego z naszych bardziej ulubionych świętych. 🙂


