
Ciasto oliwne z truskawkami i pieprzem
Drodzy!
11.09 świętowaliśmy wyjątkową uroczystość – Papierową rocznicę naszego ślubu! Z tej okazji mamy dla Was wyjątkowy przepis oraz osobistą refleksję…
Naszym kulinarnym ulubieńcem jest Rozkoszny, czyli Michał Korkosz, który nas zainspirował do zrobienia CIASTA OLIWNEGO Z TRUSKAWKAMI I PIEPRZEM!
Wersję zmodyfikowaną po naszemu umieszczamy tutaj!
Jest pyszne, wilgotne, słodko-kwaśno-ostre!
Pycha!
Dla kogo?
- dla odważnych w zabawie smakami
- dla miłośników truskawek (również poza sezonem)

Składniki:
- 2 szklanki (szkl. u nas 250 g) mąki pszennej (typ 650)
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 łyżeczki świeżo mielonego pieprzu
- 1 łyżeczka soli morskiej drobnoziarnistej
- 1 szklanka (220 g) słodzidła – my użyliśmy erytrytolu + garść do posypania tortownicy
- 3 duże jajka (L) (temperatura pokojowa)
- 1 niecała szklanka (220 g) oliwy. My użyliśmy Casa de Azeite z Biedronki
- 3/4 szklanki (180 g) maślanki (temperatura pokojowa)
- 350 g truskawek
Wykonanie:
Przygotowujemy tortownicę o średnicy 23 cm. Wykładamy ją papierem do pieczenia, smarujemy oliwą i obsypujemy cukrem. Piekarnik nagrzewamy do temp. 190 stopni Celsjusza (góra-dół).
Składniki suche:
Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia, świeżo mielonym pieprzem i solą.
Składniki mokre:
W misce miksujemy cukier z jajkami na jasną, puszystą masę. Cały czas miksując wlewamy stopniowo oliwę. Po chwili dodajemy maślankę i miksujemy już krótko na niższych obrotach.
Do masy stopniowo wsypujemy składniki suche, w trzech turach – mieszając łyżką powstałą masę po każdej parti. Ciasto przelewamy do formy i wykładamy półówki truskawek rozcięciem do góry. Lekko skrapiamy oliwą.
Ciasto pieczemy przez około 55-60 minut, aż się zarumieni, do tzw. suchego patyczka. Po ostudzeniu koniecznie posypujemy pieprzem i cukrem pudrem!
CUDO!!

Szczypta kuchennych relacji:
To ciasto idealnie obrazuje pierwszy rok naszego małżeństwa!
Wspólne życie to cała paleta barw i smaków: jest słodycz truskawki ale i ostrość pieprzu, a to wszystko się przenika tworząc naprawdę majstersztyk. Wszystko tu pasuje, pomimo różnic. Nie musimy być tacy sami, by się kochać. Ważne, żeby zachować odpowiednie proporcje, nie pogorszyć ani nie przedobrzyć. Dodatkowo oliwa, to dla nas to symboliczny składnik. Oliwa to surowiec, który podtrzymywał ogień, ważna była w obrzędach żydowskich świąt światła. Stanowiła symbol mądrości, szczęścia. Oliwa oznaczała błogosławieństwo i urodzaj.
Tego życzymy sobie na dalsze lata małżeństwa!

