Ciasta i ciasteczka

Fit sernik czekoladowy z wiśniami

Święta Bożego Narodzenia kulinarnie kojarzą nam się z karpiem, kapustą z grzybami, piernikami i….. serniczkiem. Przed oczami jawi nam się babcia, która donosi kolejne kawałki ciast, a jak wiadomo babci się nie odmawia. Serce ma chęć, oczy by jadły ale żołądek mówi: „stop”.

Ten rok był dla nas odkryciem, że desery mogą być nie tylko smaczne ale także zdrowe, niskokaloryczne i lekkie. Dziś chcemy podzielić się przepisem na odchudzony sernik w wersji fit, nieco przez nas zmodyfikowany. Zdecydowanie skradł nasze podniebienia, mamy nadzieję, że i Wam posmakuje.

Składniki:

Masa serowa:

  • 500 g chudego twarogu (polecamy twaróg z Lidla)
  • 100 g ksylitolu/erytrytolu (my użyliśmy cukru trzcinowego)
  • 3 średniej wielkości jajka
  • 60 g mąki pszennej pełnoziarnistej (można użyć jaglanej/kokosowej/ryżowej)
  • 40 g oleju kokosowego
  • 2 łyżki ciemnego kakao
  • łyżeczka proszku do pieczenia
  • kilka kropel aromatu waniliowego

Polewa wiśniowa

  • 300 g wiśni mrożonych (bez pestek), latem polecamy świeże
  • 1,5 łyżeczki żelatyny w proszku
  • 1 – 1,5 łyżki cukru trzcinowego lub innego zdrowego słodzidła

Wykonanie:

Twaróg mielimy w maszynce lub blendujemy na gładką masę. Piekarnik nagrzewamy do temperatury 180 stopni (góra-dół). W misce miksujemy jajka na puszystą masę, dodajemy cukier trzcinowy i dalej miksujemy na najwyższych obrotach. Następnie powoli dodajemy olej kokosowy, zmielony ser i miksujemy składniki na gładką masę. Na koniec dodajemy mąkę, proszek do pieczenia, kakao i aromat (opcjonalnie). Miksujemy aż do otrzymania jednolitej masy. Masę serową przekładamy do tortownicy, wyłożonej papierem do pieczenia i pieczemy w piekarniku 50 minut.

W tym czasie przygotowujemy polewę wiśniową. W szklance rozpuszczamy żelatynę w 2-3 łyżkach wody i czekamy, aż napęcznieje. Wiśnie podgrzewamy w rondelku, aż puszczą sok i dodajemy cukier trzcinowy, następnie żelatynę, wszystko mieszkamy i czekamy, aż przestygnie. Wkładamy na około godzinę do lodówki, aby sos lekko zgęstniał. Gdy będzie zbyt sztywny można go podgrzać ponownie. My natomiast zmierzyliśmy się z powoli tężejącą polewą wiśniową. Ciasto wyjmujemy z piekarnika, czekamy, aż wystygnie i polewamy lekko ściętym sosem z wiśniami. Dajcie znać w komentarzach, jak Wam smakowało. Być może uda Wam się zaskoczyć nie tylko babcię ale i innego, wymagającego domownika. Bon appetit!

Szczypta kuchennych relacji

…ale to jeszcze nie koniec. Co ma wspólnego przepis na sernik z wiśniami z refleksją o relacjach? Okazuje się, że bardzo dużo. Przy kawałku sernika i filiżance kawy mieliśmy wiele smacznych przemyśleń. Spodziewaliśmy się, że sernik ostatecznie wyjdzie znacznie wyższy, a sos wiśniowy zastygnie od razu. W praktyce sernik był niski, a masa wiśniowa zastygała długo. Moglibyśmy się zniechęcić, uznać ciasto za nieudane i zastanawiać się, co poszło nie tak. Natomiast okazało się, że ciasto po wyłożeniu z formy jest bardzo eleganckie i wyższe nie wyglądałoby tak efektownie. Polewa ostatecznie zastygła, wymagało to od nas tylko trochę cierpliwości. Czy widzicie tu podobieństwo w budowaniu relacji kobieta-mężczyzna? My też:)

Często nasze oczekiwania wobec drugiej strony są duże. Zbyt duże. Mamy swoje wyobrażenia, które często mijają się z rzeczywistością. Ciasto odczekało chwilę w tortownicy, a po wyciągnięciu okazało się…naprawdę piękne. Trzeba nieco z sobą pobyć, spędzić czas, poznać, czasem spojrzeć na kogoś z innej strony, perspektywy, aby zobaczyć czyjś potencjał. Potrzebujemy zaufania w relacji, aby ktoś odsłonił siebie – bez ubierania w formy, schematy, uprzedzenia. Nie zawsze to, co pełne przepychu czy bogate nas zachwyca. Bóg jest wielki, a Jego wielkość tkwi w ogromnej prostocie. Choć daleki, jest Bogiem bliskim, choć nadzwyczajny, to pełen prostolinijności w budowaniu relacji z nami. Podobnie z cierpliwością, w relacji z drugim człowiekiem i Bogiem. Proces poznawania i pokochania, to…proces. No właśnie, a to oprócz zaangażowania obu stron, wymaga przede wszystkim czasu. Z ziarenka nie wyrasta drzewo od razu, Pan Jezus również po Słowie, które otrzymała Maryja, przyszedł na świat 9 miesięcy później. Najpiękniejsze momenty wymagają cierpliwości.

Inspiracja na przepis ze strony https://dietetyczne-przepisy.net/

4 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *