
Kurczak z warzywami – danie jednogarnkowe
Danie jednogarnkowe przeważnie kojarzy nam się z polskim bigosem lub fasolką po bretońsku. Gorąca para, unosząca się nad talerzem i pajda chleba obok, przypominały, że czas na dobry, tradycyjny obiad. Jakie są zalety takiego posiłku? Jeden ubrudzony garnek, wszystko w jednym miejscu, mix kolorów i smaków, oszczędność czasu, prądu/gazu, no czego chcieć więcej? Tylko ciekawego pomysłu, pełnej michy warzyw, kawałka dobrej jakości kurczaka i… wielkiego gara. Zróbmy to razem!

Składniki:
- Filet z kurczaka 1 kg
- Cukinia 1 szt.
- Papryka czerwona 1 szt.
- Cebula czerwona 2 szt.
- Czosnek 3-4 ząbki
- Pomidory krojone z puszki 400 g
- Oliwki 200 g
- Olej 3 łyżki
- Sól
- Pieprz świeżo mielony
- Przyprawa do dań z makaronu / oregano
- Bazylia (przyprawa)
- Natka pietruszki
- Pesto czerwone 3-4 łyżeczki
- Plastry cytryny do dekoracji
Przygotowanie:
Filet kroimy na kawałki, solimy i oprószamy pieprzem. Siekamy cebulę i czosnek. Paprykę kroimy na paski, cukinię na półplasterki, oliwki odsączamy. Na patelnię wlewamy 2 łyżki oleju, wrzucamy mięso, cebulę i czosnek. Smażymy razem przez 4 minuty, obracając w trakcie. Wrzucamy bazylię, przyprawę do dań z makaronu, paprykę i cukinię, smażymy jeszcze 3 minuty. Dodajemy pomidory razem z zalewą i 200 ml wody. Wrzucamy oliwki. Gotujemy przez 15-20 minut. Przed podaniem skrapiamy czerwonym pesto i posypujemy natką pietruszki. Dekorujemy plastrami cytryny. Można podawać z ciemnym, pełnoziarnistym makaronem! Smacznego 🙂
Szczypta kuchennych relacji:
Moje życie jest takie szare. W moim związku nic się ciekawego nie dzieje, jesteśmy tacy przewidywalni. Kiedyś nasza relacja była barwna i dynamiczna, pełna żaru i ognia, a dziś po prostu jesteśmy.
Czy Ty też odnosisz takie wrażenie, że Twoja relacja przestała smakować i wyglądać, że nie ma już tych barw i kolorów, jak na początku? Zastanawiamy się czemu tak się dzieje, że coś, co najpierw angażuje większość naszego czasu, uwagi, myśli, uczuć, czyli relacja, po jakimś czasie staje się dla nas chlebem powszednim? Nasza odpowiedź jest prosta i może nieco sztampowa: ogień płonie, jeśli systematycznie dokładamy drewna, a kwiatek rośnie, jeśli nie zapomnimy go podlewać. Podobnie z drugim człowiekiem: niech nas fascynuje, intryguje, zaskakuje, głód poznawania go i wzajemna ciekawość powinny wypełniać wzajemną codzienność. Kiedy ostatnio wybraliście się na randkę? Jakim upominkiem udało Ci się ją ostatnio zaskoczyć? Kiedy przygotowałaś jego ulubione ciasto? Na intensywność kolorów wcale nie wpływa rozmach czynu, ale gest, który poruszy ukochaną osobę, jest Wasz, jedyny i niepowtarzalny.
Jak myślisz o swojej relacji z Bogiem, to który kolor najpierw przychodzi Ci do głowy? Może niebieski, niczym niebo, które choć nieustannie nad głową, rodzi w Tobie pytanie, czy istnieje naprawdę, a jednocześnie jaka jest Twoja wiara? A mnie przychodzi na myśl kolor zielony, symbol nadziei, której nieraz chwytam się, jak ostatniej deski ratunku. Podobno umiera ostatnia. Uczę się codziennie, by pokładać ją w Bogu. Ktoś inny z kolei mówi o czerwieni, kolorze miłości, żaru. Twierdzi, że im bardziej poznaje Boga, tym jego zachwyt jest większy i pełniejszy. Może dominuje w Twoim sercu dzisiaj kolor szary? Boga nie widzisz, nie czujesz, nie znasz i nie dostrzegasz całej palety barw, jaką dla Ciebie przygotował. Odwagi, tylko razem stworzycie prawdziwe arcydzieło w Twoim życiu! Z Nim jest i smak, i kolor. Z Nim i w Nim jest wszystko.


