Desery,  Przepisy

Faworki z piekarnika na kefirze

Tłusty czwartek zbliża się wielkimi krokami, rozpoczynając ostatni tydzień karnawału przed rozpoczęciem wyjątkowego czasu Wielkiego Postu. Podobno, ten jeden, jedyny dzień w roku dozwolone jest objadanie się bez wyrzutów sumienia. Pączki, faworki zwane też w niektórych rejonach Polski chrustem, możemy kupić niemal na każdym kroku: w małym sklepiku, piekarni czy dużym hipermarkecie. Lepszej lub gorszej jakości, to wiadomo. Jesteśmy przekonani, że nic natomiast nie zastąpi tych przygotowanych w domowym zaciszu. Staropolskie przysłowie mówi: Powiedział Bartek, że dziś tłusty czwartek, a Bartkowa uwierzyła, dobrych pączków nasmażyła 🙂 My dziś pączków nie smażymy, w tamtym roku przygotowaliśmy dla Ciebie pyszną alternatywę pączków z piekarnika, jeśli ktoś nie miał okazji zobaczyć przepisu, jest tutaj: https://trojewkuchni.pl/archiwa/497. Tym razem przedstawiamy nasz przepis na faworki. Od razu uprzedzamy, ich też nie smażymy w tradycyjny sposób. Dla zdrowia Twojego i naszego przygotowaliśmy je metodą piekarnikową. Smak oryginalny, nie są bardzo słodkie, a konsystencja jest zdecydowanie cięższa niż tradycyjnego chrustu – jeden, góra dwa, zastąpią Ci porządnego pączka. To co, skusisz się?

Składniki:

450 mąki pszennej pełnoziarnistej (lub pszennej dobrej jakości)

1 szklanka (250 ml) kefiru

70 gr ksylitolu/erytrytolu

2 żółtka (jajka rozmiar L)

50 g roztopionego i przestudzonego masła

1 łyżeczka sody

szczypta soli

otarta skórka z jednej cytryny (wychodzi około 1 łyżeczki)

cukier puder do posypania faworków

Wykonanie:

Do miski wbijamy żółtka, dodajemy kefir, cukier, sól, otartą skórkę z cytryny, masło i dokładnie mieszamy rózgą kuchenną. Następnie dodajemy suche składniki: mąkę, sodę i mieszamy łyżką tak, aby składniki wstępnie się połączyły. Następnie wykładamy ciasto na blat i wyrabiamy rękami przez około 2-3 minuty.

Podsypujemy blat mąką i przygotowane ciasto rozwałkowujemy na grubość około 3 milimetrów. Z rozwałkowanego ciasta wykrawamy faworki, każdy nacinamy wzdłuż na środku i przekładamy przez nacięcie jeden z końców ciasta. Tak przygotowane faworki układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
Blachę z faworkami wstawiamy do nagrzanego do 180°C piekarnika (góra-dół) i pieczemy ok. 12 minut na złoty kolor.
Upieczone faworki oprószamy cukrem pudrem. Smacznego 🙂

Szczypta kuchennych relacji:

Robiąc faworki zobaczyliśmy, że są bardzo pokręcone. Jak nasze życie, prawda? Nie zawsze wszystko jest proste, łatwe, jasne. Czasami musimy zrobić porządne nacięcie, mocno się powyginać, a nawet nieco nagiąć, by umieć odejść od ułożonych w głowie schematów, przykrych przyzwyczajeń, utartych przywar i nawyków. A to budowanie relacji jakie jest pokręcone. Ile to trzeba się nagimnastykować, żeby wykonać telefon do dawno niesłyszanej przyjaciółki, umówić się z mamą na dawno zapowiadany spacer, chcieć coś świadomie odpuścić w ważnej dla nas relacji, albo wręcz przeciwnie, pomimo wszystko mocno o nią zawalczyć. Na jakim etapie pokręcenia dziś jesteś? Bo choć te wszystkie ruchy trochę bolą i zmieniają nasze tak bezpieczne i dobrze znane położenie, to finalnie prowadzą do nowej, lepszej jakości.

Pan Bóg najlepiej wie, co w nas pokręcone i nie na swoim miejscu, co wymaga wyprostowania. Mało tego, On ma pomysł, jak to zrobić, bo zna nas i to, co kryje się głęboko w sercu. Panie, przenikasz i znasz mnie, Ty wiesz, kiedy siadam i wstaję. Z daleka przenikasz moje zamysły, widzisz moje działanie i mój spoczynek i wszystkie moje drogi są Ci znane. (Ps 139, 2-3). Cudowne jest to, że Bóg szanuje nasze decyzje, wybory, towarzyszy, ale nienachalnie, nie siłuje się na siłę. Pozwala się czasami sparzyć, bo wie, że inaczej nie będzie naszego wzrostu, że utkniemy w miejscu, a to nie jest rozwojowe. Czujesz to? Jakkolwiek Twoje życie niej jest ponacinane i pogmatwane, On naprawdę Jest w tym z Tobą.

2 komentarze

  • Malwina

    Jej! To jest podwójne odkrycie dla mnie! 1. Blog, który mnie zaintrygował swoim przesłaniem i oryginalną treścią, 2. Pełnoziarniste, pieczone faworki, niesamowite! Będę zaglądać 🙂

    • WiN

      Pani Malwino! No takie słowa, to prawdziwy miód na nasze serce! Dziękujemy i zapraszamy na nasze media społecznościowe o tej samej nazwie:) Pozdrawiamy!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *